sobota, 25 czerwca 2016

Tydzień temu wróciłam od córki i wnusi. Byłam tylko tydzień ale lepsze to niż nic. A za dwa tygodnie przyjedzie córka z wnusią na 16 dni. Co prawda będę musiała chodzić do pracy ale będę je miała  u siebie . Z córką to my za długo nie możemy być razem , zawsze dochodzi do spięć ale mimo tego cieszę się , że przyjeżdża . Nie mamy za łatwych charakterów ,każda chce postawić na swoim i dobrze ,że mieszkamy oddzielnie tylko trochę źle że tak daleko. Upał niesamowity siedzę i się pocę chociaż tak po prawdzie wolę upał niż zimno i deszcz. Lato ma być latem . Tak krótko trwa a tyle trzeba czekać na nie.  Mamy nie za dużo ciepłych i słonecznych dni więc  trzeba się cieszyć ,że są. Ostatnio  wzięłam się za wyszywanie obrazka dla mojego męża na urodziny. Mam czas do stycznia . Niby dużo ale obraz jest bardzo pracochłonny i nie taki mały . Prawie każdy krzyżyk jest innego koloru. Z zamiarem kupna wzoru zanosiłam się już pewien czas . Jak się w końcu zdecydowałam to okazał się niedostępny do kupienia . Szukając w necie trafiłam ,że pewna Pani też go szukała co prawda parę lat temu i zadecydowałam się  napisać maila z prośbą o przesłanie wzoru i o dziwo odpowiedziała i  to pozytywnie . W ten sposób zdobyłam wzór . Obraz przedstawia łąkę maków  (męża ulubione kwiaty )  na tle  morza . I teraz się'' męczę'' wyszywając. Ale przez to zakupiłam jeszcze dwa obrazy do wyszycia ,które mi się podobają ,żeby znowu nie  było ,że się spóźnię i zostaną wycofane z oferty sklepu.  Jeszcze jeden muszę sobie kupić ale jest jak na razie nie dostępny ale zadzwoniłam i dowiedziałam , się że ma być jeszcze w ich ofercie . Także mam co robić w przyszłości bliskiej i dalekiej. W wolnych chwilach czytam. Ostatnio pochłonęłam MILENIUM  teraz kończę  kontynuację . Gorąco polecam . Wiem ,że książka ma już kilka dobrych lat  ale ja dopiero teraz do niej dotarłam i uważam ,że lepiej późno niż wcale .Pozdrawiam
P.S no i mamy dogrywkę tylko ,żebyśmy nie odpadli Polska -Szwajcaria.... i po wielu bólach przeszliśmy dalej :)))

2 komentarze:

  1. Maya
    Witaj :)
    Może mężowi przydałoby się coś konkretnego, bo jak dobrze pamietam jest koziołkiem, a oni -- wiadomo --wolą rzeczy, które im przysłużą. Wiem po sobie, Tosieńko, i to się nie zmienia u kozłów.
    U mnie za chwile zacznie sie polka z przytupami, czyli burza i ulewa. Nareszcie!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. mężowi się obraz podoba i chciał mieć taki w domu więc go uszczęśliwię a praktyczne rzeczy niech sobie sam kupuje ja osobiście nie cierpię praktycznych prezentów lubię takie na które zawsze żal kasy bo są mniej potrzebne chociaż nie zawsze są drogie tylko ,że nie są pierwszej potrzeby pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń