czwartek, 24 lipca 2014

W końcu pokój córki pomalowany. Kolor ładnie wyszedł ( latte macchiato ), mimo że w trakcie malowania miałam chwilę zwątpienia . Teraz tylko  został montaż  czyli lampy , rolety ,listwy , kaloryfer  i takie tam duperele. Żyrandol mam kupiony i nawet już założony - bardzo mi się podoba. Akuratny ,idealnie pasuje , wielkość i fason i oczywiście daje piękne światło . Zakup jak dla mnie w 100% trafiony. Teraz już z niecierpliwością czeka korytarz . Wstępnie jest przyszykowany do roboty. Lustro ściągnięte , obrazki również , balustrada odkręcona . Teraz tylko przetrzeć ściany , po oklejać  drzwi i do roboty . Ale łatwo powiedzieć trudniej zrobić . Nauczyłam się już cierpliwości . Mąż robi w swoim tempie i nie ma co go za często poganiać najważniejsze ,że  robi i jest przy tym dokładny i solidny. A że trochę to trwa no cóż nikt  i nic nie jest idealne.

poniedziałek, 7 lipca 2014

Lubię od czasu do czasu małe rewolucje i właśnie namówiłam męża na jedną z nich -będziemy malować. Mąż będzie robił to sam więc trochę czasu to zajmie ale się cieszę, że dał się wogóle  namówić. Na pierwszy ogień idzie pokój córki , który teraz będzie pokojem gościnnym. Już oczami wyobraźni go widzę . Właśnie w sobotę zakupiliśmy do niego meble . Teraz szukam odpowiedniego żyrandola . Wstępnie znalazłam w internecie ale muszę podjechać do sklepu żeby zobaczyć go na własne oczy. Nie lubię kupować bez obejrzenia . Później będziemy malować korytarz i na końcu kuchnię ,na którą już nie mogę się patrzyć. Woła -pomaluj mnie . Jak się gotuje i całe życie toczy się właśnie w niej to najszybciej się brudzi. W kuchni nie będę zmieniała kolorystki praktycznie zostanie tak jak jest czyli brązowo-beżowy teraz jest brązowo- żółty .Całej brązowej nie zrobię bo było by za ciemno a waniliowe kafle i białe meble ładnie wyglądają ( mi się podoba ) na tle brązowej ściany . Korytarz po ostatnim malowaniu ma zajebutny pomarańczowy ,który miał wyjść miodowy i tu obowiązkowo będę zmieniała ,bo nie cierpię tego koloru, mam już wstępnie wybraną farbę ale koloru nie potrafię teraz opisać a pokój gościnny będzie jasna kawa z mlekiem. Tak że będziemy walczyć przede wszystkim w weekendy i jak mąż będzie miał pierwszą zmianę popołudniami . Będzie bałagan w sumie już jest bo wczoraj opróżniliśmy już córki pokój ,będą chwile zwątpienia  i będziemy mieli wszystkiego dosyć ale jak to przeżyjemy to będziemy mieli czysto i pięknie i pachnąco.