sobota, 4 sierpnia 2012

Jak się polepszy to się popieprzy. Mąż przyniósł wczoraj z pracy hiobową wieść. W pracy u niego jest bardzo nieciekawie . Niby zbierają pieniądze na wypłaty .  Nikt nic nie wie co jest grane , chodzą słuchy o upadłości, o przejęciu firmy przez inną firmę . Czyli same znaki zapytania i bark odpowiedzi. Nawet jak ci na górze coś wiedzą to nie chcą mówić .Od zeszłego roku było w porządku, wróciła premia , wypłata wyglądała niczego sobie a tu nagle znowu jakieś problemy. Już mi się po prostu nic nie chce . Niech się ten rok  kończy ,chociaż mówią że ten następny ma być jeszcze gorszy. Tak straszą ,że wiele firm zbankrutuje i wogóle będzie nie ciekawie. Staram się nie myśleć o tym co będzie ale ta wczorajsza nowina trochę mnie zdołowała . Ciągle coś , nie ma nic pewnego. Kiedyś było też różnie ale praca była i oto nie trzeba było się martwić. A teraz pewniaków nie ma .

6 komentarzy:

  1. Faktycznie, nie ciekawie u Was wyglada. Najpierw Ty musisz się dokształcić, teraz Twój mąż ma niepewną sytuację. Jak się wali to wszystko na raz :-(. Milutkiego dnia:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie jak się wali to ze wszystkich stron a już myślałam że zaznam chociaż z tej strony trochę spokoju :((

      Usuń
  2. Tosiu całe zycie w nerwach, czy jestes mloda czy stara a co najgorsze ,że do nas dotarły sluchy ze emerytury maja ulec zmianie czyli zostac zmniejszone...paranoja!!!!Trzymajcie sie jakos to bedzie. Basia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie Basiu jakoś to będzie tylko że ta jakoś z roku na rok jest gorsza pozdrawiam

      Usuń
  3. Najgorsza jest ta niepewność jutra ...Kiedy człowiek oczekuje tak niewiele od życia nawet spokój jest nam odbierany .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. teraz nie ma spokoju jest tylko wielka niewidoma i niepewność a na dodatek straszą z każdej strony o zbliżającym się do nas kryzysie

      Usuń