Uleczka ogłosiła Końkurs i udało się. Wygrałam konika Pierwszy raz coś udało mi się wygrać . Chyba uwierzę w moje szczęście i zacznę brać udział w konkursach :) Moja radość była przeogromna . Oczywiście musiałam się pochwalić . Córka śmiała się ze mnie że cieszę się jak dziecko Nie dowierzałam jak zobaczyłam do kogo konik pocwałuje. I właśnie dzisiaj do mnie dotarł . Do konika Ula dodała" małe co nieco" - herbatki , czekoladki, przepiękną świeczuszkę i kartkę z pozdrowieniami . Teraz trochę zdjęć . Nie są najlepsze ale cóż fotograf ze mnie słaby i sprzęt też nie za dobry. Chociaż jak to mówią na coś trzeba zwalić braki swoich umiejętności . :)
również bardzo się cieszę, że to właśnie do Ciebie pogalopował ten rumak i sprawił Ci radość
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Cię bardzo
Ula :)
Gratulacje, Tosieńko***
OdpowiedzUsuń