piątek, 16 sierpnia 2013

Nie tylko w naszym kraju są absurdy. Moja córka mieszka na jednym piętrze z rodziną turecką. Jest tam czworo czy pięcioro prawie dorosłych a nawet większość to już jest pełnoletnia dzieci plus rodzice. Cały czas drze z nimi koty o sprzątanie klatki . Robią to od przypadku do przypadku lub po interwencji spółdzielni jak córka złoży skargę .Oni to mają w nosie bo spółdzielnia nie obciąży ich finansowo dlatego że oni biorą socjalny ,nie pracują.  Buty ich stoją na klatce schodowej z 20 par :zimowe , letnie jakie się chce,  przejść nie idzie o zapachu nie wspomnę.  Ostatnio moja córka kupiła kwiatka w doniczce, góra z donicą mierzył 50 cm. Postawiła go w rogu ściany przy swoich drzwiach. Nie minął tydzień jak dostała pismo ze spółdzielni ,że kwiatek ma zniknąć bo jak nie to będzie kara pieniężna . Kwiatek przeszkadzałby w razie pożaru . A te 20 par butów nie będą przeszkadzały ja się pytam ? Ale oni są nietykalni  bo wszystko podciągają pod religię . Do nich do domu wchodzi się bez butów  ,buty zostawia się przed wejściem tak jak do meczetu , antenę satelitarną mogą mieć mimo że spółdzielnia nie wyraża zgody bo talerze psują wygląd budynku i takie tam ale oni mają   bo w kablówce nie ma ich rodzimych  programów . Po prostu absurdy . Nie pracują a państwo ich utrzymuje . Mój mąż stwierdził że Turcy mają się lepiej jak rodowici Niemcy . Ich się chroni a obywateli swojego kraju lub innej narodowości i wyznania nie muzułmańskiego traktuje się jak drugą kategorię. Jeszcze żeby oni na prawdę byli wierzący i praktykujący ale oni są  tylko wtedy żeby nagiąć prawo na swoją stronę.

2 komentarze:

  1. Tak, tak, absurdy na każdym kroku, sama tego doświadczam w naszym kraju. Nieważne, że bez sensu, ale do reguły trzeba się dostosować mimo iż czasem ktoś te reguły zwyczajnie naciąga i żeruje na innych. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń