niedziela, 16 września 2012

Zostaliśmy znowu sami. W domu jakoś pusto .Dzieci wyjechały dzisiaj z samego rana. Mała przecudna. Najgrzeczniejsze dziecko na świecie. Wogóle jej nie było słychać. Jest pogodnym i radosnym dzieckiem . Tydzień zleciał nie wiadomo kiedy . To co dobre zawsze tak szybko się kończy . Teraz nie wiem kiedy się zobaczymy. W święta nie przyjadą na 99,9% bo zięć w tym okresie nie ma szans na urlop. Swoim przyjazdem zrobili nam niespodziankę . Przyjechali w piątek po południu a mieli w sobotę .Przyjechali do mnie do pracy, w pierwszej chwili ich nie poznałam i nie wierzyłam że to oni . Totalne zaskoczenie ale bardzo miłe. Dzisiaj będzie ciężki dzień. Szkoda że nie można iść do pracy . Zawsze by ten dzień jakoś zleciał.

6 komentarzy:

  1. Nie rozpaczaj, Tosieńko. Dzieciaki niedaleko mieszkają (chyba) więc w każdej chwili mogą odwiedzić. Wnusia teraz cicha jest, zobaczysz za rok jaka będzie głośna:-)). Buziaczki:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. trochę daleko to aż 1000km więc nie mogą nas tak często odwiedzać a my ich również a że wnusia będzie głośna to nie mogę się już doczekać :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja myślałam, że są bliżej. !00 km to prawie 3 godziny drogi autem. Buziaczki:-)

      Usuń
    2. bardzo dobrze by było jakby to było tylko 100km

      Usuń
  3. Rzeczywiście, odległość jest dość spora. Ceny biletów stosunkowo drogie, więc pozostaje Ci na razie skype Tosieńko.Teraz będziesz tęsknić nie tylko za córką ale też za maleńką wnusią... Będzie ciężko ale zawsze trzeba wierzyć, że może w święta uda się Wam zobaczyć. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie jak na razie to zostaje mi tylko skayp ale dobrze że on jest

      Usuń