piątek, 22 lutego 2013

Zima nie odpuszcza . Sypie. Od jutra zaczynam drugi semestr . Każdy weekend razem z piątkami znowu będę miała  zajęte . Teraz było troszkę luzu i się lekko rozleniwiłam. Ale cóż trzeba wytrzymać jeszcze  parę miesięcy chociaż będą to ciężkie miesiące bo na końcu egzamin ,na temat którego nic nikt nie wie . Ale tak już jest w naszym kochanym kraju, że wszelkie zmiany jakie się wprowadza są nie przygotowane . Ktoś kaskę za zmianę wziął , papier wszystko przyjmie tylko że rzeczywistość , realia są takie że ni jak się to wszystko ma . Tak po prawdzie szkoła ta jest jednym WIELKIM ABSURDEM ale papier jest mi potrzebny i muszę to znosić i oczywiście płacić ciężką kasę. Odstresowacz już prawie skończony zostało jeszcze małe co nieco do zrobienia ale myślę, że dzisiaj dam radę bo inaczej będzie musiał czekać do lata ;). Zdjęcia zamieszczę przy okazji .

1 komentarz:

  1. Cudowne te odstresowywacze :))) Podziwiam Cię za cierpliwość i dokładność - dlatego ja jednak wolę druty :)

    OdpowiedzUsuń