piątek, 6 lipca 2012

Dzisiaj skończyliśmy drugi cykl chemii. Tato czuje się jak na razie dobrze ( odpukać ) . Nawet upały jakoś mocno mu nie doskwierają. We wtorek wracając z chemii złapałam 4punkty i jestem lżejsza o stówkę. Miałam przekroczoną prędkość o 30km. Wiem że to żadne tłumaczenie ale tam wszyscy jadą nie tylko 80 km ale i ponad 100,  prosty ,długi odcinek i nikt nie zważa że teren zabudowany. Złapał mnie policjant na motorze. Widziałam jak jedzie ten motor (był  nie oznakowany)  na przeciwko mnie i skręca  a on nie skręcał tylko nawracał i mnie namierzył . Pierwsze moje punkty a drugi w życiu mandat a prawo jazdy mam ponad 20lat. Ale kiedyś musi być pierwszy raz. Teraz policja wzięła się na sposób to że jeżdżą samochodami nie oznakowanymi to mało ale jeszcze mają busa . Nie wierzyłam ale wracając w środę  stali za mną na przejeździe. Cwaniacy.  Stwierdziłam, że przez tydzień codziennej jazdy to nerwicy się na bawię bo teraz każde chwyty dozwolone i nie wie się kto jedzie za lub przed nami . Wniosek że jeździć trzeba albo bardzo szybko ( mnie nie tyczy bo nie mam tak szybkiego samochodu) albo bardzo przepisowo tylko że niektóre ograniczenia są po prostu absurdalne .

2 komentarze:

  1. Cieszy mnie stan zdrowia Twego taty:-). Oby wytrwał. Tosiu, nie wiedziałam, że z Ciebie taki pirat:-)))...żartowałam. Jeśli jakiś policjant chce się przyczepić zrobi to aby zarobić. Z drugiej strony... wolna jazda też niedobrze. To kurcze, jak jeździć? Pozdrawiam cie... tylko nie to. Trochę chłodu życzę.

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękuję Mayu oby wytrwał pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń